Szczupaki idą na tarło, za nimi kłusownicy. I strażnicy

Na akwenach w okolicy Szczecinka rozpoczęło się szczupacze tarło. Ryby wpływają do cieków i małych rozlewisk mających połączenie z jeziorami i tam składają ikrę. Niestety, jak co roku za szczupakami podążają kłusownicy. Z kolei ich „trud” nadzorują strażnicy Państwowej i Społecznej Straży Rybackiej.
– Jesteśmy non stop w akcji – zapewnia w rozmowie z „Tematem” Artur Pankanin, szef SSR Koła Wędkarskiego PZW „Jesiotr”. – Niestety, mimo, że kłusowniczy proceder maleje z roku na rok, mimo dotkliwych kar, kłusowników nadal nie brakuje. Na razie trących się ryb jest niewiele, ale to dopiero początek tarła. Jednak z dnia na dzień wraz ze wzrostem temperatury kłusowników będzie coraz więcej. Zdajemy sobie z tego sprawę i jesteśmy przygotowani na każde działanie.
Jak powiedział nam wędkarz, strażnicy zlustrowali ostatnio jeziora Radacz Duzy i Mały, Juchowo oraz Kiełpino.
– Nie zauważyliśmy niczego niepokojącego, nie podjęliśmy pułapek na ryby. Nie oznacza to jednak, że kłusowników nie ma – podkreśla A. Pankanin. – W ochronie wód liczymy na wsparcie naszych wędkarzy. Związkowe jeziora to nasze wspólne dobro, to co w nich pływa również. Jeziora są zarybiane za nasze ciężko zarobione pieniądze, które kłusownik po prostu bezczelnie kradnie. Nie możemy to pozwolić. Dlatego apeluję: Gdy ktoś zauważy kłusowników względnie natknie się na zastawione przez nich pułapki proszę by do nas dzwonił. Jesteśmy dostępni przez całą dobę pod tel.: 507 166 190.
Jak zapewnili nas nasi wędkarze, w pilnowaniu jezior i cieków pomagają im policjanci i strażnicy miejscy. Służbę pełnią również funkcjonariusze Państwowej Straży Rybackiej. – Ich też można zaalarmować dzwoniąc na tel. 112 lub 997 – dodaje szef „Jesiotra” Andrzej Pilzek. – Oficer dyżurny szczecineckiej policji z pewnością odpowiednio zadysponuje środki i siły.
Szczecineccy wędkarze zdają sobie sprawę, że jak corocznie w marcu, w czasie szczupaczego tarła w okolicznych miejscowościach – co nie jest tajemnicą, tym bardziej, że święta Wielkiej Nocy tuż, tuż – będzie można kupić skłusowanego szczupaka. Kilka lat temu pod sklepem w Trzesiece kłusownicy sprzedawali dorodne szczupaki i sandacze. Oczywiście, cena była „konkurencyjna” – wszystko po to, by starczyło na kilka butelek wina.
Za kłusowanie ryb grozi kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat, wysoka grzywna, a nawet dożywotnie pozbawienie karty wędkarskiej. (sw)

Źródło: temat.net