Ponad 100-metrowa sieć na jeziorze Radacz

– W niedzielę otrzymaliśmy sygnał od wędkarzy, że na jeziorze Radacz postawiono sieć – mówi „Miastu z Wizją” Andrzej Pilzek, prezes Koła PZW „Jesiotr”.

– Niezwłocznie udaliśmy sie na patrol. Rzeczywiście, sieć stała. Drygawica z żyłki miała ponad 100 metrów długości. W pułapkę weszły liny, leszcze i raki. Sieć musiała być postawiona wcześnie rano, ryby były żywe i razem z rakami wróciły do jeziora.

Jak podkreślił nasz rozmówca, prawdopodobnie minie jeszcze co najmniej kilkanaście lat, gdy problem kłusownictwa zacznie zanikać.

– Jeżeli w ogóle dojdzie do takiej sytuacji. W tym względzie jestem pesymistą. Po prostu kary za ten niecny proceder są mało dotkliwe i nie odstraszają przestępców – dodaje A. Pilzek.

Strażnicy „Jesiotra” zapewniają, że jak każdej wiosny dosłownie „stają na głowie” by chronić ryby przebywające na tarle.

– Dozorujemy jeziora i cieki non stop. Po prostu widać nas. Takie działanie odstrasza „lewych wędkarzy” – mówi Tomasz Kamyszek, członek SSR „Jesiotra”.

– W ochronie wód liczymy na wsparcie wędkarzy. Związkowe jeziora to nasze wspólne dobro, to co w nich pływa również. Jeziora są zarybiane za nasze ciężko zarobione pieniądze, które kłusownik po prostu bezczelnie kradnie -mówi A. Pilzek.

Szef „Jesiotra” za naszym pośrednictwem apeluje do wędkarzy.

– Gdy ktoś zauważy kłusowników względnie natknie się na zastawione przez nich pułapki proszę by do nas dzwonił. Jesteśmy dostępni przez całą dobę pod nr tel.: 880 993 562. Można też zadzwonić do Państwowej Straży Rybackiej – posterunek w Szczecinku, tel. 502 588 075.

Za kłusowanie ryb grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, wysoka grzywna, a nawet dożywotnie pozbawienie karty wędkarskiej.

Tekst: Sławomir Włodarczyk

Foto: Andrzej Kąkol – PZW „Jesiotr”