W poniedziałek 12 sierpnia po południu wędkarze z Koła PZW „Jesiotr” spotkali się nad jeziorem Lipnica. Wszystko po to, by posprzątać brzegi akwenu.
– Przykro mówić, ale na akcję sprzątania naszego karpiowego eldorado przybyło zaledwie kilkunastu kolegów, w tym głównie członkowie Zarządu Koła .
To na jak ponad 1060 członków Koła nader mizerne osiągnięcie.Dlatego całkiem poważnie zastanawiamy się nad wynajęciem firmy, która zadba o porządek na brzegach naszych jezior. To niepotrzebny wydatek z kieszeni wędkarzy, no, ale jak sami nie potrafimy tego zrobić, to zrobią to za nas fachowcy.
Rezultat wędkarskiej akcji porządkowej, niestety, może imponować.Przez niespełna półtorej godziny wypełniliśmy śmieciami 19 (słownie: dziewiętnaście) 120-litrowych worków. Przeważają butelki po napojach, opakowania po karmie/zanęcie, puszki po konserwach, no i długo by jeszcze wymieniać – dodaje A. Pilzek. – Z wody wytargaliśmy też odpady wielkogabarytowe – opony samochodowe, siatkę ogrodzeniową, a nawet karoserię samochodową w częściach.
Jak nam powiedział szef „Jesiotrowców” lada dzień nad Lipnicą rozpocznie się budowa slipu, czyli miejsca do wodowania łodzi wędkarskich. – Mamy już wszelkie ustalenia z wójtem Januszem Babińskim – mówi A. Pilzek. – Musimy przywieźć piach i płyty betonowe. Szukamy chętnych do pomocy. Chcemy, by we wrześniu, najpóźniej w październiku wędkarze mogli już bez żadnych problemów wodować na Lipnicy.
Dojazd do jeziora „brukówką” od drogi krajowej nr 20 – w lewo za „Bacówką”.