/przedruk z Tematu/
W weekend funkcjonariusze Państwowej Straży Rybackiej w towarzystwie kolegów ze Społecznej Straży Rybackiej Koła PZW „Jesiotr”, wzmocnieni również funkcjonariuszami Policji i Straży Leśnej oraz szefem szczecineckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Wojciechem Reperowiczem, wzięli udział w obławie na kłusowników. Akcja była prowadzona w nocy na jeziorach położonych wokół Szczecinka.
Co prawda żadnego przestępcy nie udało się złapać (mieli wolne?), ale za to strażnicy PSR oczyścili jezioro Wielimie z sieci.
– Dozorowaliśmy jeziora będące nie tylko w zarządzie Polskiego Związku Wędkarskiego – mówi „Tematowi” Artur Pankanin, grupowy SSR „Jesiotra”. – Zajrzeliśmy nad Trzesiecko, Wilczkowo, Ciemino, Juchowo, Radacz i Lipnicę. Również na jeziora, m.in.: Wielimie, Łąkowe, Damskie i Młyńskie. Cześć z nas patrolowała brzegi akwenów, pozostali, w tym nasi koledzy z „państwówki”, pływali łodzią po jeziorach. Na Wielimiu podnieśli sieć. Żywot uratowały trzy sandacze i kilka leszczy. To dla nas bardzo pożyteczny sprawdzian, a co najważniejsze, wszystkie służby działały razem. Takie akcje, szczególnie w okresie przed świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem będziemy cyklicznie powtarzać, kłusownicy nie mogą i nie będą działać bezkarnie.
To kolejna weekendowa akcja szczecineckich funkcjonariuszy straży rybackich. Jak nam powiedział A. Pankanin, dozory jezior prowadzone są nie tylko w weekendy, ale praktycznie we wszystkie dni tygodnia. Nie tylko w dzień, ale przede wszystkim w nocy. (sw)